wtorek, 29 maja 2012

Co jeszcze mnie dziwi

Coraz mniej mnie dziwi i może stąd dłuższe przerwy w dostawie świeżego towaru na blog. Każdy dzień coś przynosi, ale nie z takim impetem, jak dwa miesiące temu. Przejście przez moją dzielnicę, na początku wydawało się drogą krzyżową, ze śmieciami i zwierzyną rzucanymi jak kłody pod nogi. Miejsce pracy odległą planetą z Marsjanami na pokładzie, a jedzenie największą piekielną karą z nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Coraz mniej mnie to wszystko zaskakuje, ale jednak! 

Poniżej zestaw reguł i kar za ich złamanie. W imię zasady, że obywatela należy trzymać ciasno za gardę, a już obywatela w liczbie miliarda tym bardziej, trzeba było uregulować ten chaos choćby na stacji metra. Stąd klarowny cennik wykroczeń.




Podróż na dachu metra kosztuje obywateli mandatem w wysokości 3zł. Podróżowanie w przedziale dla kobiet 20zł. Za siedzenie na podłodze metra 12zł, podobnie plucie w miejscach publicznych. Te mandaty, w tym przede wszystkim ten za za ostrą jazdę na dachu, bardziej brzmi jak zachęta niż kara. O konsekwencjach za plucie też już wspominałam i do tej pory 12zł się nie zmieniło. Chyba żeby przyjąć zmianę umacniającego się kursu dolara, szkoda, że wraz z nim nie moja wypłata.

Kolejnym wszechdobitnym zaskoczeniem, było zobaczenie tego znaku, co dla osób nie wiedzących, kim jest valet brzmi dosyć komicznie (w tym mnie). (Valet to inaczej kierowca/szofer, co jak się okazało ma głęboko ukryty sens przy podwożeniu osób niepełnosprawnych.) Nie mniej jednak mnie rozbawiło w tę szarą niedzielę.




Co mnie jeszcze zaskakuje? To, że na targu sprzedawcy ciągle próbują mnie na te dziesięć rupi oszukać i pod koniec transakcji, kiedy czekam na wydanie reszty biorą mnie na wytrzymankę- licząc, że odejdę. 

I w końcu zaskakuje mnie to, że wytrzymuję bez większych tragedii ten swój pobyt, który to zbliża się do półmetku.Trzy po trzy. Trzy miesiące za mną i trzy kolejne przede mną, pewnie z niemniejszymi niespodziankami i nerwami trzymanymi na stalowej wodzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz